Ok. 30 osób znajdzie pracę w czterogwiazdkowym hotelu przy ul. Musialika w Bytomiu. Poszukiwani są: recepcjoniści, kucharze, kelnerzy, fryzjer i kosmetyczka. Otwarcie obiektu planowane jest na wrzesień, teraz jeszcze uwijają się tam ekipy budowlane.
Na wieść o tym, że przy ul. Musialika powstaje czterogwiazdkowy hotel większość przeciera oczy ze zdumienia. Czy to dobre miejsce do lokowania kapitału? Jarosław Szczerba, inwestor, uważa, że tak. Ktoś w Bytomiu inwestować musi - podkreśla.
Przedsiębiorca wie, o czym mówi, bo działalność w Bytomiu prowadzi już od ponad 25 lat. Nie jest w tym odosobniony, firmy w Bytomiu prowadzi cała jego rodzina. W branży hotelowej Jarosław Szczerba istnieje znacznie krócej, ale udowodnił, że inwestycje w miejsca hotelowe w Bytomiu są opłacalne. Z powodzeniem prowadzi hotel w Łagiewnikach. Przyznam, że kiedy nosiłem się z zamiarem wybudowania hotelu w tej dzielnicy, nawet rodzina pytała z niedowierzaniem czy jestem swej decyzji pewien. Był czas, że nawet sam zaczynałem w to wątpić - mówi Jarosław Szczerba. Na szczęście się nie zniechęciłem.
Dziś jego hotel ma 82% obłożenie w skali roku, a na jednym z portali zajmujących się wynajmem pokoi, klienci oceniają je na 9 w dziesięciostopniowej skali. Wydaje się, że rynek w wielkich miastach jest już przesycony. Bytom leży w centrum aglomeracji, więc na zwiedzanie nasi goście wybierają się samochodami, a po powrocie oczekują tego, by mieć cichy pokój o wysokim standardzie, dobre jedzenie i zapewnione miejsce parkingowe. To się sprawdza, bo klienci do nas wracają – przekonuje przedsiębiorca.
I nie są to tylko klienci biznesowi. Często są to ludzie, którzy odwiedzają w Bytomiu swoje rodziny i rezerwują niezależne miejsca noclegowe w hotelach. Są to zarówno dawni bytomianie, którzy opuścili miasto w latach 70-tych, 80-tych, jak i ci, którzy kilka lat temu wyjechali do pracy w Anglii albo Irlandii i pokazują miasto swoim nowym znajomym.
Wybierając hotel w Rozbarku będą mieli widok na miasto z góry. Na dachu obiektu powstanie zielony taras, z którego, popijając kawę, będzie można podziwiać wieże pobliskiego kościoła św. Jacka. W piwnicach goście będą mieli do dyspozycji salę gimnastyczną, jaccuzi, saunę, a nawet fryzjera i kosmetyczkę. Od strony ulicy budynek będzie oświetlony, a w podwórzu ma być dużo zieleni, tak, żeby goście chcieli tam spędzać czas. Od czasu do czasu mają tam się również odbywać kameralne występy muzyczne.
Czterogwiazdkowy hotel to niejedyna inwestycja Jarosława Szczerby w Rozbarku. Tuż obok, w miejscu plomby po wyburzonych zabudowaniach, ma powstać apartamentowiec z dwupoziomowymi mieszkaniami. Inwestor jest przekonany, że prędzej czy później dzielnica odżyje.
Duże nadzieje wiąże z inwestycyjnymi planami miasta, które odmienią Rozbark. Przypomnijmy, w ramach rewitalizacji miasto będzie realizowało kilka projektów, w ramach których remontowane będą części wspólne budynków, kilka z nich przejdzie termomodernizację. Odnawiana będzie też przestrzeń: nowe oblicze zyska plac Barbary, Szynol, powstanie promenada, a ruch na niektórych ulicach zostanie wstrzymany. Miasto będzie realizowało też projekt odnowy byłych Zakładów Naprawczych Górnośląskich Kolei Wąskotorowych, które zostaną zaadaptowane m.in. na cele społeczne i kulturalne.
(Na zdjęciu powyżej: dawny budynek. W tym miejscu stoi już czterogwiazdkowy hotel)