Dziesiątki pytań, setki ankietowanych, godziny spędzone na rozmowach o Bytomiu. Nie było chyba dotąd w historii miasta badań zakrojonych na tak szeroką skalę – w ramach pilotażu rewitalizacji, jesienią ubiegłego roku przeprowadzono badania ankietowe dotyczące jakości życia w mieście. O opinię pytano też osoby spoza Bytomia – studentów, przedsiębiorców i tzw. klasę kreatywną. Wnioski raczej nie zaskakują, ale pokazują też, że to, co dla innych wydaje się atutem, jak na przykład wykup mieszkań komunalnych z 95% bonifikatą, dla drugich – może być przeszkodą w podejmowaniu decyzji o lokowaniu kapitału.
Przypomnijmy, badania prowadziły dwie wyłonione w przetargu firmy: EU-CONSULT i UTILA. Ankieterzy rozmawiali z mieszkańcami na ulicach, sklepach, firmach, placówkach MOPR, pukali też do domów. Badania prowadzone przez niezależne firmy, miały dać odpowiedź na kilka bardzo ważnych kwestii. Jedną z nich jest na przykład efektywność realizowanych do tej pory działań pomocowych.. Dlatego też ankieterzy pojawiali się m.in. w miejscach odwiedzanych przez klientów Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
Na śląskich uczelniach pytano młodych ludzi m.in. o to, czy gdyby mieli możliwość zdobycia mieszkania, przeprowadziliby się do naszego miasta? Jakie są ich możliwości i oczekiwania mieszkaniowe? Ankieterzy dotarli również do przedsiębiorców zajmujących się branżą budowlaną. Pytali ich o zdanie na temat Bytomia, czy wiedzą, że w naszym mieście planowana jest wielka rewitalizacja, i co musiałoby się stać, żeby zainteresowali się Bytomiem, jako polem do inwestycji?
Klasa kreatywna
Przedstawiciele sektora kreatywnego mieszkający w Bytomiu, pomimo wielu negatywnych opinii o mieście, byli zadowoleni z zamieszkiwania w nim. Podkreślali jego atuty - zwarte śródmieście, dostępność szpitali, przedszkoli, szkół, niskie ceny mieszkań. Ich zdaniem negatywny wizerunek miasta nie przekłada się na jakość życia samych mieszkańców, to znaczy, że myślenie o Bytomiu mieszkańców innych miast jest stereotypowe.
Uczestnicy badania doszli do wniosku, że sektor kreatywny powinien stać się głównym motorem rozwoju miasta, ale musi mieć stworzony do tego system zachęt. Według respondentów przyciągnięcie nowych mieszkańców nie będzie możliwe bez rozwoju infrastruktury aktywnego spędzania wolnego czasu, aktywizacji zawodowej osób bezrobotnych oraz stopniowego rozproszenia najmu socjalnego poza ścisłe centrum miasta. Wskazano, że miasto może stać się „piękną sypialnią” dla osób pracujących w innych miastach.
Zupełnie inaczej jest postrzegany Bytom przez przedstawicieli zewnętrznego sektora kreatywnego (spoza Bytomia). Według nich miasto jest szare, nie radzi sobie z remontami secesyjnych kamienic, utraciło w ostatnich latach najlepszych twórców sektora kreatywnego. Uważają, że niskie ceny nieruchomości nie są żadnym atutem. Akcentowano potrzeby stworzenia systemu zachęt dla podmiotów chcących prowadzić działalność w Bytomiu, jednak rozszerzono je na wszystkie branże, a nie jedynie na podmioty sektora kreatywnego.
W trakcie badań pojawił się pomysł utworzenia grupy ambasadorów marki Bytom, która promowałaby miasto w kraju i zagranicą. Pozwoliłoby to na zmianę złego wizerunku miasta. Symbolami Bytomia mogłyby być też zabytkowe kamienice, ale po odrestaurowaniu. Podkreślano też, że ważne są miejsca do spędzania wolnego czasu oraz, że trzeba aktywizować zawodowo bezrobotnych członków lokalnej społeczności. Zdania co do konieczności rozproszenia najmu socjalnego poza ścisłe centrum miasta były wśród respondentów podzielone. W przeciwieństwie do uczestników pierwszego wywiadu stwierdzono, że miasto nie powinno podejmować działań zmierzających do przyciągnięcia nowych mieszkańców. Musi najpierw uporać się z własnymi problemami, w szczególności poszukać nowego pomysłu na siebie, wykorzystując kreatywność i energię własnych mieszkańców.
Studenci
Studenci nie odrzucają możliwości zamieszkania w przyszłości w Bytomiu. Po ukończeniu studiów preferują najem lokali mieszkalnych. Wskazują jednak, że istotnym elementem środowiska zamieszkania musi być wysoki poziom bezpieczeństwa w mieście, możliwość podjęcia pracy w pobliżu miejsca zamieszkania, dostęp do odpowiedniej i dobrze zlokalizowanej oferty mieszkaniowej na wynajem, połączonej z wszechstronną ofertą spędzania wolnego czasu. Oczekują, że podjęte zostaną działania rewitalizacyjne na większą skalę, które spowodują wzrost jakości centralnych obszarów miasta. Dodatkowo za niezbędne uważają podjęcie działań w zakresie zmiany wizerunku miasta. Okazało się, że stanowisko studentów co do zamieszkania w budynku, w którym znajdowałyby się także lokale socjalne, różnią się w zależności od kierunku studiów. Większość studentów z obszaru nauk społecznych i humanistycznych nie widziało problemu we współzamieszkiwaniu z najemcami socjalnymi, pod warunkiem, że osoby te byłyby uczciwe i przestrzegałyby zasad współżycia społecznego. Zupełnie odmienne zdanie mieli studenci nauk technicznych, dla których obecność lokali socjalnych w budynku bezpośrednio wiąże się z brakiem bezpieczeństwa w tym miejscu. Odrzucili tym samym możliwość zamieszkania w budynkach, w których występują lokale socjalne
Przedsiębiorcy z branży budowlanej
Dla większości uczestników badania Bytom nie jest atrakcyjnym miejscem do inwestowania w budownictwo mieszkaniowe. Wynika to głównie ze złego wizerunku miasta czy poczucia poziomu bezpieczeństwa. Niskie ceny mieszkań na rynku wtórnym stanowią barierę dla rozwoju inwestycji rynku pierwotnego. Dodatkowo wysoki poziom bezrobocia oraz niskie dochody (zarobki, zasiłki) lokalnego społeczeństwa obniżają potencjał inwestycyjny Bytomia. Według pytanych przedsiębiorców, rewitalizacja Bytomia może zwiększyć jego atrakcyjność. Podkreślili, że niezbędna jest zarówno rewitalizacja społeczna, jak i infrastrukturalna. Zaakcentowano, że zrewitalizowane budynki polepszą znacząco jakość środowiska zamieszkania, co może przyciągnąć też nowych mieszkańców. Zdaniem badanych, ważne są miejsca związane ze spędzaniem wolnego czasu, ale miasto musi też podjąć kroki w kierunku poprawy bezpieczeństwa. Część pytanych inwestorów i deweloperów realizowała różnego typu inwestycje w sektorze mieszkaniowym w Bytomiu. Były to zarówno projekty związane z budownictwem mieszkaniowym, nabywaniem budynków, ich remontem i wynajmem lokali mieszkalnych i użytkowych. Ci inwestorzy nie zamierzają poprzestać na tych działaniach.
Zgodnie podkreślili, że o realizacji inwestycji, jej umiejscowieniu oraz rodzaju decyduje przede wszystkim rentowność projektu. Wpływ na stopę zwrotu z inwestycji ma siła nabywcza potencjalnych klientów oraz szybkość sprzedaży czy wynajmu mieszkań z oferty. Jednak w większości ankietowani przedsiębiorcy oceniają na bardzo niskim poziomie potencjał popytowy. Wynika to z tego, że mieszkania w Bytomiu kupują głównie jego mieszkańcy. Niskie ceny na rynku wtórnym mają wpływ na ceny na rynku pierwotnym.
Poza tym mieszkańcy Bytomia deklarują, że chętnie przenieśliby się do mieszkań o wyższym standardzie, ale nie chcą ponosić przy tym większych kosztów utrzymania lokali. To z kolei nie spowoduje wzrostu realnego popytu na rynku mieszkaniowym, a więc nie wpłynie również na proces decyzyjny inwestorów.
Raporty z przeprowadzonych badań znajdują się na stronie bytomodnowa.pl w zakładce „produkty pilotażu”,
Robert Dederko, wiceprezydent Bytomia, odpowiedzialny za politykę mieszkaniową:
Nie bez przyczyny zapytaliśmy o opinie na temat Bytomia przedstawicieli przedsiębiorców czy klasy kreatywnej spoza Bytomia. Wiemy, że mieszkańcy innych miast postrzegają nas nienajlepiej, a mają na to wpływ m.in. kryzysy wizerunkowe nawet sprzed kilku lat. Wyniki badań pokazują jednoznacznie, że nasze miasto jest postrzegane przez pryzmat stereotypów, takich jak na przykład niski poziom bezpieczeństwa, który nie ma odzwierciedlenia w policyjnych raportach.
Na pewno trzeba położyć jeszcze większy nacisk na pozytywną promocję Bytomia, a rewitalizacja jest tym czynnikiem, który powoduje, że na Bytom zwrócone są oczy niemal całej Polski.
Wspomniana przez przedsiębiorców możliwość wykupu mieszkań z 95% bonifikatą to nie tylko domena Bytomia. Nabycie przez wieloletniego najemcę lokalu na własność po korzystnej cenie jest możliwe w całym kraju. Pamiętajmy, że dzięki temu w budynkach zawiązują się wspólnoty mieszkaniowe. Bytomskie wspólnoty udowodniły, że przekazanie w ich ręce troski o budynki przynosi efekt - remontują dachy, elewacje, klatki schodowe, dbają o teren wokół budynków.
Najwyraźniej wśród pytanych nie znalazły się osoby, które naszym zasobem lokalowym są zainteresowane. Muszę jednak podkreślić, że wystawiane przez miasto lokale czy budynki na sprzedaż, znajdują nabywców. Zarówno te, w których gmina ma udział we wspólnocie, jak i te, gdzie prawo własności przekazywane jest dopiero po wykonaniu określonej części robót i zainwestowaniu pieniędzy.
Wielu respondentom nie podoba się stan budynków, zwłaszcza w centrum miasta. To ciągle efekt nieuregulowanego stanu prawnego tych obiektów, co też jest bolączką całego kraju. Miasta potrzebują przede wszystkim dobrych przepisów, które pozwoliłyby im na konkretne działania zgodnie z prawem. W jakimś stopniu reguluje to Ustawa o rewitalizacji.
W ramach pilotażu rewitalizacji mamy wypracować model dostępnego mieszkalnictwa. Działania, na których będą się wzorować także inne miasta w kraju. Z jednej strony musimy poprawić tkankę miejską, a z drugiej - pamiętać o aspekcie społecznym rewitalizacji. Miasta nie są w stanie wyremontować całego zdegradowanego zasobu mieszkaniowego, bo nie mają na to pieniędzy. Chcemy zatem zaprosić do współpracy przedsiębiorców, pamiętając, że ta inwestycja musi im się opłacić.
Nie mogę zgodzić się też z opinią, że nie powinniśmy przyciągać do miasta ludzi nowych, zanim nie uporamy się z własnymi problemami. Nasz program Mieszkania dla Młodych cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród osób spoza Bytomia. Chcemy też w naszym mieście stworzyć dobre warunki dla przedstawicieli ginącego rzemiosła.