Zaczynamy szeroki dialog z mieszkańcami Bytomia o przyszłości miasta, który jest kluczowym elementem pracy nad gminnym programem rewitalizacji. Miasto wyznaczając obszar rewitalizacji nakreśliło kontury, zbudowało ramę. Dziś zaczynamy tworzyć wizję Bytomia po zakończeniu procesu rewitalizacji – mówiła Izabela Domogała, gość czwartkowego spotkania z ekspertem w Biurze Promocji Bytomia (Rynek 7).
Tym razem w czwartkowym spotkaniu wzięli udział mieszkańcy zainteresowani odnową miasta, przedstawiciele organizacji pozarządowych, zarządcy wspólnot mieszkaniowych i przedsiębiorcy. Pytali o konkretne kwoty i adresy, pod którymi będzie prowadzona rewitalizacja. Chciałabym Państwa uczulić, że słowo rewitalizacja jest w Polsce nadużywane – mówiła Domogała. Błędnie przypisuje się je remontom kawałka ulicy czy chodnika. Tymczasem rewitalizacja to działania znacznie szersze i wielowymiarowe. Ma m.in. poprawić jakość życia mieszkańców, a ludzi wykluczonych społecznie zaangażować do pracy nad sobą i miastem.
Naczelniczka Wydziału Strategii i Funduszy Europejskich wyjaśniła, jak eksperci wyznaczali obszary zdegradowane (przeczytasz o tym tutaj), ile pieniędzy przeznaczonych będzie na inwestycje, a ile na projekty miękkie. Jak rozumieć listę projektów, która jest na państwa stronie internetowej? Czy podlega ona jakiejś weryfikacji? Bo jeśli jest ostateczna, to po co dyskutować o pomysłach? – pytał jeden z zarządców wspólnot mieszkaniowych.
Ta lista powstała jeszcze, zanim rząd wprowadził ustawę o rewitalizacji – tłumaczyła Izabela Domogała. Zawarte w ustawie wytyczne ograniczyły obszar działań rewitalizacyjnych. Dlatego lista będzie modyfikowana, bo niektóre znajdujące się tam projekty, nie wpisują się w obszar po delimitacji.
Jedno ze stowarzyszeń widzi w Bytomiu na przykład ogromny potencjał turystyczny. Chcieliby zaproponować wycieczki i spacery, ale po większym obszarze niż ten wyznaczony do rewitalizacji. Pytali się, czy jest to możliwe. Jeśli projekt będzie skierowany do mieszkańców między innymi z tych obszarów, to jak najbardziej tak – odpowiadała Izabela Domogała.
Zachęcała uczestników spotkania do tego, żeby dzielili się swoimi pomysłami, zastrzegając jednocześnie, żeby patrzyli na miasto globalnie, nie tylko przez pryzmat swojego podwórka. Pomyślmy o tym, co chcielibyśmy zobaczyć w mieście za kilka lat, żeby poprawić warunki życia, spowodować większą odpowiedzialność mieszkańców za przestrzeń w której żyją i dzielą ją z innymi– apelowała.
Pomysły można zgłaszać na specjalnych formularzach. Mogą je zgłaszać wszyscy, nie tylko mieszkańcy obszarów rewitalizacji. Później będą one weryfikowane pod kątem tego, czy wpisują się w założenia i obszar rewitalizacji. Zgłoszone przez mieszkańców projekty zostaną wpisane do gminnego programu rewitalizacji. Program zostanie później poddany konsultacjom społecznym, a następnie omawiać go będą radni podczas sesji Rady Miejskiej.
Już za kilka dni (w drugiej połowie kwietnia) w dzielnicach przeznaczonych do rewitalizacji rozpoczną się spotkania z mieszkańcami. O dokładnych terminach i miejscach poinformujemy niebawem. Rola miasta na tym etapie stała się drugoplanowa. Przez najbliższe miesiące głos należy do mieszkańców Bytomia.
Autor: iwo
Zdjęcia: UM w Bytomiu, fot.: Hubert Klimek