Możecie być jedyni i niepowtarzalni w skali Polski i Europy, a waszym potencjałem jest doświadczenie w przemyśle – mówił Andrzej Gruca, z Parku Naukowo-Technologicznego w Opolu podczas biznesowego „Spotkania z ekspertem” w Biurze Promocji Miasta. Udział w spotkaniu wzięło ponad 100 osób.
Byli wśród nich przedsiębiorcy, przedstawiciele organizacji pozarządowych, pracownicy miejskich instytucji oraz mieszkańcy. Szukali odpowiedzi na pytanie – jak aktywnie wziąć udział w odnowie Bytomia?
Ekpert podkreślał, że słowo klaster nie jest jeszcze dobrze rozumiane, ale ludzie nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że na co dzień działali, albo będą działać na takich zasadach, jakie panują w klastrach. Klaster to kooperacja, a przecież przez dziesiątki lat kooperowaliście w przemyśle – kopalnie współpracowały z hutami i koksowniami, tak to właśnie wygląda – mówił Gruca.
Współczesne klastry skupiają grupy przedsiębiorców, naukowców, szkół czy uczelni wyższych, przedstawicieli trzeciego sektora. Najlepiej, by były powiązane ze sobą geograficznie, ale powinny czerpać dobre wzorce z innych klastrów w Polsce czy na Świecie. Być może gdzie indziej ludzie mieli ten sam problem, poradzili sobie z nim, warto zatem sprawdzić w jaki sposób – radził Gruca.
Zaznaczył jednak, że najważniejsze w klastrze jest ustalenie zasad, na jakich ma on funkcjonować. Bez wzajemnego zaufania nie ma mowy o efektach – mówił ekspert. I dodał, że polska gospodarka traci dziś miliony złotych przez brak zaufania do przedsiębiorców, którzy są nieuczciwi i zwlekają z płatnościami, bo nikt nie chce z nimi pracować. Poza tym nieuczciwi psują opinię firmom z zasadami. Jeśli w klastrze jeden będzie chciał oszukać drugiego, to współpraca nie będzie miała sensu – ostrzegał Gruca.
Kiedy wejść do klastra? Zdaniem eksperta, odpowiedź jest bardzo prosta: Jeśli coś potrafisz, masz za sobą doświadczenie, ludzi, którzy tworzą potencjał i poszukujesz zaufanych partnerów. I jeszcze jedno – bez ludzi niewiele można zdziałać.
Możliwości tworzenia klastra wzbudziły sporo emocji wśród uczestników spotkania. Michał Goli, prezes Armady Development proponował: Skoro w naszym mieście powstanie Operator Rozliczeń Energii Odnawialnej, to może zróbmy z energii odnawialnej markę wiodącą Bytomia?
Ma pan absolutną rację – odpowiadał Andrzej Gruca. Energia jest podstawą rozwoju. Bez dobrego zarządzania, także tą ludzką energią, świat nie będzie się rozwijał. Poza tym, wymogiem Unii Europejskiej jest, by rewitalizowany budynek miał co najmniej dwa źródła energii odnawialnej. Zatem to jest dobry kierunek.
Przedstawiciele organizacji pozarządowych pytali o partycypację społeczną, obawiając się, że nie będzie dla nich miejsca w klastrze. Biznes w klastrze musi współdziałać z jego otoczeniem, czyli z sektorem publicznym i obywatelskim w myśl społecznej odpowiedzialności – uspokajał Andrzej Gruca.
Bytomski proces rewitalizacji podzielony został na 3 etapy: identyfikację, projektowanie i realizację. I to właśnie do organizacji pozarządowych będzie należał pierwszy etap: identyfikacja potrzeb mieszkańców i wszystkich innych podmiotów działających na terenie miasta. Na przykład wskazanie lokali, które mogą być udostępniane na preferencyjnych warunkach ludziom czy organizacjom z dobrym pomysłem i pasją, czy funkcji, która ma zaistnieć w danej przestrzeni publicznej
Kolejny etap: projektowanie zarezerwowany jest dla architektów i projektantów, którzy mając nakreślone potrzeby, będą musieli znaleźć rozwiązanie danego problemu (koncepcja projektów). Trzeci etap – realizacja - to domena przedsiębiorców.
Jest jedno zastrzeżenie – mówił Andrzej Gruca. Musimy znaleźć rozwiązanie i firmy, które mają technologie na miarę XXI wieku. To jest wymóg Unii Europejskiej. Jeśli nie spełnimy tych warunków i nie będzie spodziewanych efektów, Komisja Europejska nam te pieniądze odbierze. Ekspert zaznaczał jednocześnie, że wszystko jest do zrobienia. Trzeba mieć, pomysł, odwagę i opierać się na dobrych wzorcach. W Gliwicach taką odwagę mają – mówił. Postawili na technologie IT i współpracują z innymi krajami, m.in. Koreą i Tajwanem. Co najważniejsze – mają też zaplecze naukowe. Bez tego nie ma mowy o rozwoju.
Bytomski Klaster Rewitalizacji to odpowiedź miasta na potrzeby i obawy mieszkańców i przedsiębiorców, że nie będą beneficjentami pieniędzy unijnych, które Bytom otrzymał w ramach Obszaru Strategicznej Interwencji. Stworzyliśmy platformę, która umożliwia współpracę na wielu płaszczyznach – mówiła po spotkaniu Izabela Domogała, Naczelnik Wydziału Strategii i Funduszy Europejskich UM. W tym celu prezydent Damian Bartyla, powołał Referat Obsługi Klastra Rewitalizacji i Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi. Czekamy na deklaracje zainteresowanych udziałem w klastrze. Przedsiębiorcy już mogą się do nas zgłaszać.
Ci, którzy chcieliby wejść do Bytomskiego Klastra Rewitalizacji, powinni wypełnić specjalny formularz, który znajduje się w zakładce BYTOMSKI KLASTER REWITALIZACJI >> Dołącz do klastra. Formularz należy złożyć w siedzibie Referatu Obsługi Klastra Rewitalizacji przy ul. Rynek 26/5 bądź w Wydziale Strategii i Funduszy Europejskich przy ul. Parkowej 2 (pok.227). Można też przesłać go pocztą na jeden z powyższych adresów.
Jego wypełnienie nie jest wiążące, pomoże nam połączyć ze sobą firmy o konkretnym profilu, by tworzyć unikalny łańcuch technologiczny – mówi Izabela Domogała.
Warto pomyśleć o klastrze. Konsorcjum firm ma większe szanse na pozyskanie pieniędzy na realizację jakiejś inwestycji. Ma o wiele więcej możliwości niż pojedynczy przedsiębiorca. Jest też bardziej wiarygodne, bo partnerzy w klastrze dzielą się nie tylko zyskami, ale i odpowiedzialnością.
Po pierwsze pieniądze unijne w Bytomiu będzie można sięgnąć już w pierwszym kwartale 2016 roku. To 70 mln zł przeznaczonych na termomodernizację ponad 30 budynków, renowację obiektów zabytkowych i bioróżnorodność.
{Gallery dir='news-2015-05-18'}
